Wojciech JAGIELSKI - "Wypalanie traw"
Intuicyjnie unikałem recenzowania książek Jagielskiego (ur. 1960), w obawie przed podobieństwem do casusu Kapuścińskiego, którego książek nie recenzuję. Niestety, chyba mam rację. Piszę w tej chwili 1009 recenzję dla LC i wśród opiniowanych książek nie ma ani jednej Kapuścińskiego. Chyba już czas wytłumaczyć się przed Państwem z moich - nazwijmy to - fochów.
Czy ja czytałem książki Kapuścińskiego? - Tak, większość
Czy mnie się one podobały? - Bardzo, prawie wszystkie zasługiwały na 7 do 10 gwiazdek.
Skąd więc moje fochy? - Czuję się, jakby wieszcz H powiedział, "zdradzony o świcie", a bardziej prozaicznie, zrobiony w konia, w balona itd itp. Przez lata lekturę jego, jak myślałem, reportaży, traktowałem jako źródło rzetelnej wiedzy, aż tu nagle się okazało, że ponosiła go "licentia poetica", a konkretnie, że nie wiadomo gdzie przebiega granica pomiędzy faktami, a fikcją literacką. Gdybym wcześniej o tym wiedział..... Ale nie wiedziałem i bezkrytycznie wszystko przyjmowałem. Może to komuś się wydać infantylne, ale w grymaszeniu tkwię po uszy, a że człowiek na starość dziecinnieje, to nie wiem, czy zdążę swoich dąsów się pozbyć.
Niestety, moje intuicyjne obawy wydają się mieć uzasadnienie; po prostu, po bolesnej nauczce od Kapuścińskiego, nie wiem, co w omawianej książce miało miejsce w rzeczywistości, a co jest literacką fikcją. Główny bohater istniał, a z Wikipedii o nim wyczytałem:
"Eugene Terre' Blanche (1941 – 2010) wywodził się z burskiej rodziny o hugenockich korzeniach... ..By dać odpór według niego zbyt liberalnej polityce rządu Balthazara J. Vorstera, w 1970 utworzył Afrikaner Weerstandsbeweging, który miał wykorzystywać nacjonalistyczne i rasistowskie tendencje w białej części społeczeństwa RPA. To oraz talenty oratorskie Terre'Blanche doprowadziły do wzrostu popularności, według szacunków partii miała ona w szczytowym momencie 70 000 członków. Terre'Blanche kierował akcjami AWB wymierzonymi w rząd Frederika W. De Klerka: 9 sierpnia 1991 bojówki partyjne stoczyły bitwę z policją pod Ventersdorpem, 25 czerwca 1993 zaatakowano World Trade Center w co prawda Kempton Park, a w marcu 1994 AWB prowadził walki w bantustanie Bophuthatswana. Opóźniało to co prawda proces demokratyzacji kraju, ale też marginalizowało AWB, który zaczął być postrzegany jako paramilitarna organizacja rasistowska. W 1997 roku, po ataku na stację benzynową, Terre'Blanche został skazany na sześć lat więzienia (odsiadywał karę więzienia za napaść i próbę zabójstwa), z którego wyszedł w 2004. Na scenę polityczną powrócił w marcu 2008.
3 kwietnia 2010 roku Terre'Blanche został zabity we śnie, na swej farmie na północy RPA przez dwóch czarnoskórych robotników rolnych, którym jakoby zalegał z zapłatą. Polityka śmiertelnie pobito rurami i maczetami, podejrzani o sprawstwo zostali aresztowani".
Jagielski kończy załączone kalendarium na 1994 roku, w którym Mandela został prezydentem. Z podanych wyżej danych wynika, że Terre' Blanche wyszedł z więzienia 6 lat przed morderstwem, a na scenę polityczną wrócił zaledwie 2 lata przed nim. Szkoda, że kalendarium nie pociągnięto do 2010 roku.
Do moich uprzedzeń dodam, że moje wyobrażenie o RPA kształtowało się m. in. z lektur Lessing i Coetzee, więc do weryfikacji przymierzałem się ostrożnie.
Czas wreszcie na efekty. Powiem krótko: świetne pióro, od książki trudno się oderwać, więc mimo moich "fochów" muszę ocenić lekturę na 10, nie wiedząc do końca ile w niej faktograficznego reportażu, a ile fikcji literackiej.
No comments:
Post a Comment