Jakuba Małeckiego recenzowałem dwie książki dając: 8 i 10 („Dygot” i „Rdza”) a uwagi tam poczynione pozostają aktualne.
„..Życie to krótki czas pomiędzy
jedną a drugą szarością, który każdy próbuje nasycić znaczeniem, bo im
bliżej drugiej szarości, tym trudniej się pogodzić z tego znaczenia
dudniącym brakiem..”
ANNA-MARIA z
LC rozpoczyna swoją
ciekawą recenzję słowami:
„Bezdyskusyjne arcydzieło z rodzaju tych intymnych, których
siła bierze się nie z patosu, czy wielkich tematów, ale szczerości, prostoty i
mistrzostwa w malowaniu ludzkich portretów…”
I
ma rację, a
ja jestem znowu
spóźniony, bo na
LC widzę 7.61 (2923 ocen i 507 opinii), więc
tylko oznajmiam, że nie mogłem
od tej opowieści
się oderwać i
przeczytałem ją jednym
tchem, gratulując sobie,
że w poprzednich
recenzjach jego książek
postawiłem na właściwego
konia. Panie Jakubie,
duże brawa 10/10
Skorzystam z rekomendacji, pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDelete