Janina Wieczerska (ur,1931) - jakby nie było nestorka polskich pisarzy, na LC 20 pozycji, z czego ta, debiutancka z 1967 - najpoczytniejsza - 7.02 (108 ocen i 18 opinii) . a w ogóle fanów – 3, czytelników 224, Znalazłem w Wikipedii;
„….Jej
debiutancką powieścią była wydana w 1965 roku książka o maturzystach wrocławskich z roku 1950 ‘Zawsze jakieś jutro’, w której zawarła momenty
wspomnieniowo-biograficzne[..”
Z nielicznych
opinii podzielam „almosa”
z LC. który
zaczyna;
„Książka o licealistach w powojennym Wrocławiu, o ich
przyjaźniach, miłościach i rozczarowaniach, przygotowaniach do matury. To w
gruncie rzeczy literatura młodzieżowa, ale książka jest dobrze napisana, tchnie
szczerością i pewną naiwnością i chyba dobrze oddaje ducha czasów ówczesnych,
Miło mi się czytało, poza tym wróciły wspomnienia z czasów licealnych, ech, łza
się w oku kręci...”
… a
kończy;
„……….Poza tym pisze Wieczerska, i raczej nie
mija się z prawdą, że ówcześni licealiści, nawet biedni, chodzili na wędrówki
górskie i na narty do Kotliny Kłodzkiej i mieli naprawdę imponującą wiedzę,
nieporównywalną do uczniów dzisiejszych. No ale wtedy, pod koniec lat 40.,
jeszcze siłą rozpędu obowiązywały przedwojenne standardy nauczania i
moralności, potem, w czarnych latach 50., zaczęło się wszystko sypać. Ale o tym
już w książce nie przeczytamy...
To może nie wybitna proza, ale bardzo miło mi
się czytało.”
Nic
dodać, nic ująć,
a polecam TYLKO
takim dinozaurom jak
ja 7/10
Ciekawie Pan zrecenzował. Nie wykluczam, że sięgnę. Pozdrawiam z deszczowego południa Polski :)
ReplyDelete