Jacek LEOCIAK (ur. 1957) polski literaturoznawca, historyk literatury, profesor nauk humanistycznych, pracownik Instytutu Badań Literackich PAN oraz Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Wg Wikipedii:
„….Zajmuje się analizą różnych sposobów zapisu i różnych form reprezentacji doświadczeń granicznych (przede wszystkim doświadczeń Holocaustu). Jego zainteresowania badawcze obejmują również: narracje ofiar, sprawców i świadków oraz historię getta warszawskiego. Jest członkiem redakcji czasopisma naukowego „Zagłada Żydów. Studia i Materiały”” oraz opiekunem naukowym (razem z Barbarą Engelking) galerii Zagłada w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin…”Niestety, nie czytałem pozycji „Młyny boże. Zapiski o Kościele i Zagładzie”, a szkoda, bo to temat pokrewny, a przedstawia go sam autor:
„…Hipokryzja w Kościele jest jeszcze bardziej dewastująca niż w polityce. Od dawna zdumiewa mnie coś, czego nie mogę pojąć, co jest dla mnie nieprzeniknioną tajemnicą. Jak to się stało, że przesłanie o miłości bliźniego i Bożym miłosierdziu łączy się z instytucją tak niemiłosierną, o monstrualnie rozbudowanej biurokracji i doprowadzonej do perfekcji grze pozorów, w której miłosierdzie gubi się w przepastnych przedpokojach, gabinetach i rezydencjach? A przecież w Koronce do miłosierdzia Bożego odmawia się dziesięć razy na małych paciorkach: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata”……”
Profesor Leociak NIE JEST ATEISTĄ, a jedynie ANTYKLERYKAŁEM, wybitnie inteligentnym dzięki czemu łatwo dostrzega i analizuje patologie Instytucji o ludzi z nią związanych. Polecam książkę szczególnie moim znajomym deklarującym się ateistami, którzy nie wiedzą, że są normalni i nienawidzą, zresztą słusznie Kościoła i jego obleśnych przedstawicieli, a łaski Wiary jeszcze nie doznali. Jeszcze znaleziona notka na stronie Wydawnictwa „Czarne”:
GRUDNIA 07 2020 MARCIN ZEGADŁO, FACEBOOK.COM:
„..Jacek Leociak w „Wiecznym strapieniu” dokonuje podwójnej dekonstrukcji. Po pierwsze: dekonstruuje mit Kościoła jako nieodłącznej i nierozerwalnej części „polskości” i narodowej tożsamości, wskazując na zło, które nakłada maski i stroi miny w celu ukrycia swojej prawdziwej natury. Po drugie: wskazuje, że nie byłoby to możliwe bez udziału nas wszystkich, a przede wszystkim tych, którzy uważają się za katolików…”
I w tym ambaras. Świetna lektura dla antyklerykałów, jak i obojętnych (Po niej obojętnymi już nie będą). 10/10
No comments:
Post a Comment