Jędrzej KITOWICZ - "Opis obyczajów za panowania Augusta III"
Jędrzej Kitowicz (1727/8 – 1804) - polski ksiądz, historyk i pamiętnikarz, o którym w Wikipedii jest napisane:
"...Jest autorem dwóch niedokończonych dzieł, które pisał w Rzeczycy prawdopodobnie na podstawie wcześniejszych notatek i obserwacji Trybunałów w Piotrkowie. 'Opis obyczajów za panowania Augusta III' był pierwszą próbą syntetycznego ujęcia obyczajowości epoki saskiej w Polsce; 'Pamiętniki, czyli Historia polska' (częściowo wydane być może w wersji zniekształconej przez wydawcę w 1840, w całości w 1971) stanowiły kronikę lat 1743-1798, ze szczególnym uwzględnieniem konfederacji barskiej. Prace Kitowicza, szczególnie 'Opis obyczajów...', mają zarówno wartość literacką, jak i historyczną. Jego sądy o czasach mu współczesnych były bardzo krytyczne i bardzo bogate w szczegóły..."
Tytułowe "za panowania Augusta III" tzn w latach 1733 – 1763, kiedy to królem Polski był August III Sas (1696 - 1763), syn Augusta II z saskiej dynastii Wettynów i Krystyny Eberhardyny Bayreuckiej.
O autorze istotne szczegóły podaje we "WSTĘPIE" Roman Pollak (s. XVII):
"...Około połowy 1771 r. Kitowicz opuszcza szeregi konfederacji (barskiej - przyp. mój)... ..i w październiku tegoż roku.. ..wstępuje do Seminarium Misjonarzy w Warszawie, mając lat 43 z górą.... ..Jedna z przeszkód było to, że Kitowicz nie miał ukończonych szkół średnich...".
Pod koniec „Wstępu' Pollak zauważa (s. XLIX):
„Jako autor 'Opisu..' jest Kitowicz w pierwszym rzędzie historykiem naszej przedrozbiorowej obyczajowej kultury, którą utrwalił w skali nierównie szerszej, niż ktokolwiek inny przed nim...”
Zaczyna Kitowicz od wiar „jakie były w Polszcze za Augusta III”. A było ich, według niego dwanaście (s. 4 i następne):
„........Najpierwsza wiara w Polszcze panująca była za Augusta III i jest dotychczas, acz ozięblejsza, k a t o l i c k a r z y m s k a. Druga, od niepamiętnych czasów zadawniona, pełno wszędzie swoich wyznawców mająca, ż y d o w s k a. Trzecia, później z tureckiego państwa wprowadzona w małej liczbie bo tylko w Łucku na Wołyniu i w Haliczu na Podolu K a r a i m ó w... …..Czwarta wiara - l u t e r s k a, piąta - k a l w i ń s k a... ..Szósta wiara - m a h o m e t a ń s k a, ta zaś gniazdo swoje ma na Litwie, wprowadzona od Witolda, książęcia litewskiego, który kilkadziesiąt familij tatarskich sprowadził z półwyspu krymskiego i tam ich osadził, nadawszy niektóre grunta dziedzicznym prawem, które do dziś dnia posiadają. Siódma - s c h i z m a t y c k a grecka; ta się znajdowała pod panowaniem Augusta III na Podlasiu w Drohiczynie, w dobrach słuckich książąt Radziwiłłów, w Litwie i na Rusi po wielu miejscach. Ósma f i l i p o w c ó w; ta się znajduje na Rusi tylko i w małej liczbie; ma to być jeden gatunek z kwakrami o których zaraz. Dziewiąta - m a n i s t ó w albo k w a k r ó w, którzy się lokowali koło Gdańska i w samym Gdańsku. Dziesiąta - f a r m a s s o n ó w.. (chodzi o wolnomularzy - przyp. mój).. ..powiadają, że ta ich kompania nie do wiary należy, tylko jest jak konfraternia.. .Ku końca panowania Augusta III przybyła do Polski sekta jedenasta - c i a p c i u c h ó w
(frankistów – przyp. mój)... ..Dwunastą wiarą albo raczej powszechną niewiarą można nazwać d e i s t ó w. Ci odrzucają naukę objawienia, przeto wszystkimi religiami zarówno pogardzają mniemając, ze światło rozumu dosyć jest zdolne do objaśnienia człowieka między wyborem złego i dobrego....”
Proszę Państwa o ponowne przeczytanie powyższego wypisu. Czy nic Państwa nie zdziwiło? Przecież ten niewykształcony, zakłamany katolicki księżulo bredzi o kwakrach, masonach i frankistach, a nie zauważa prawosławnych. Ba, on jest super oszustem, on nawet nie wspomina o unitach. Ubogi ksiądz któremu polepszyło się gdy został proboszczem z Rzeczycy wszystko jest gotów napisać, by się podlizać swoim zwierzchnikom. Przypominam, że mówimy o latach 1733 - 63.
Prozelityzm prozelityzmem, lecz Kitowicz może wciskać kit analfabetom. Polecam pierwszą publikację z brzegu:
http://www.prawoslawie.pl/prawoslawie/o-prawoslawiu/prawoslawie-w-polsce/
Czytam tam:
„..Car Rosji korzystając z osłabienia Rzeczypospolitej wymógł na królu Auguście II reaktywację prawosławnego biskupstwa mohylewskiego. Król aktem z 1720 roku przywrócił swobody wyznaniowe prawosławnej ludności i reaktywował biskupstwo mohylewskie.
Kościół unicki dążył do całkowitej likwidacji prawosławia, a możliwość taką dawała mu ustawa sejmowa z 1733, roku która zakazywała niekatolikom dostępu do urzędów centralnych i lokalnych. Jeszcze wcześniejsza ustawa z 1717 roku odbierała prawo do publicznego odprawiania nabożeństw i wznoszenia świątyń. Rosja wielokrotnie interweniowała w sprawy Kościoła prawosławnego w Rzeczypospolitej..."
Nie da się nie zauważyć, że ani restrykcje polskie, ani sowieckie wiary prawosławnej nie zniszczyły, więc poczynania Kitowicza wzbudzają, w najlepszym przypadku, żenadę. Przypomnę, że znaleźli się zdrajcy, którzy założyli w 1596 roku, w wyniku Unii Brzeskiej, Kościół Unicki zachowujący obrządek prawosławny, lecz podporządkowujący się Rzymowi.
Po takim doświadczeniu odechciało mnie się czytać gryzmoł księżula. Na pohybel czarnym!
No comments:
Post a Comment